Wydarzenia - rozwinięcie: Triduum Paschalne, 3-5.IV.2015
W tym roku Wielki Czwartek przeżywaliśmy kolejny raz na Eucharystycznej Uczcie w Katedrze pod przewodnictwem Arcybiskupa Metropolity.
Nowością za to była wielkoczwartkowa wieczerza, ale nie przez sam fakt jej zorganizowania, ale przez posiłek przygotowany (już w nowej siedzibie Fundacji), który charakterem potraw nawiązywał do Ostatniej Wieczerzy. Były więc płaskie chleby niekwaszone, przypominające placki, było główne danie przygotowane z jagnięciny, były gorzkie zioła - sałatka z rukoli zaprawiona octem i oliwą, była lampka czerwonego wina.
Przede wszystkim jednak oddaliśmy chwałę Bogu w braterskiej wspólnocie, wdzięczni za dar Jego Ofiary, która daje życie wieczne i za ciągłe "umywanie nam nóg", za Jego służebną miłość. W tym roku naszą radość spotęgował fakt, że na ten dzień przypadła kolejna rocznica urodzin Krzysia. Otrzymał od wspólnoty prezent - książkę Jana Pawła II "Pamięć i Tożsamość", której tytuł sam najlepiej oddaje charakter życzeń dla niego od wspólnoty wiary.
W Wielki Piątek nabożeństwo Adoracji Krzyża jak co roku przeżywaliśmy w parafii Matki Bożej Jasnogórskiej na Widzewie. Naszą szczególną uwagę zwróciła ciekawa kompozycja Grobu Pańskiego, która przykuwała uwagę i zachęcała do trwania na modlitwie.
Nie mogło jednak nas też zabraknąć przy Grobie Pańskim w łódzkiej katedrze, gdzie sam wystrój grobu, a szczególnie jego oświetlenie, także bliskość Jezusa w Najświętszym Sakramencie oraz w symbolicznej figurze umęczonego Pana złożonego do grobu, szczególnie sprzyjają owocnej adoracji. Niemało "wielkich myśli", przewodnich dla życia duchowego, rodzi się co roku właśnie tam, w ten późny, wielkopiątkowy wieczór między godziną 22 a 23.
Wigilię Paschalną przeżyliśmy też po raz kolejny w Kościele św. Teresy, gdzie wielką zaletą jest rozpoczynanie jej stosunkowo późno (w tym roku o 21:00) i celebrowanie pełnej liturgii "Najświętszej Nocy" wraz z procesją rezurekcyjną proklamującą w środku nocy zmartwychwstanie Jezusa. Przecież właśnie o tej porze Jego zmartwychwstanie miało miejsce. To jest noc modlitwy, czuwania, wielbienia Boga i radości z Jego zwycięstwa nad grzechem, szatanem i śmiercią. Dlatego my tradycyjnie nie spaliśmy, ale czuwaliśmy dalej, spotykając się na śniadaniu wielkanocnym w siedzibie Fundacji. Posilając osłabłe wielogodzinną liturgią ciało, dzieliliśmy się radością paschalną, omawiając też przeżycia całego Triduum Paschalnego.
Kiedy szliśmy spać, to powoli zaczynało już świtać.
|